Proces o pornografię dziecięcą na cyberblogu

Czytaj dalej
Bogumiła Rzeczkowska

Proces o pornografię dziecięcą na cyberblogu

Bogumiła Rzeczkowska

Sąd Rejonowy w Miastku jeszcze raz będzie sądził uniewinnionego wcześniej Tadeusza T. od posiadania zdjęć pornograficznych dzieci na blogu.

To skutek uchylenia przez Sąd Najwyższy wyroków Sądu Rejonowego w Miastku i Sądu Okręgowego w Słupsku, uniewinniających 54-letniego Tadeusza T. z gminy Miastko od posiadania 46 zdjęć pornograficznych z udziałem dzieci poniżej 15. roku życia.

Przestępstwo wykryły zagraniczne służby. Doszło do niego na platformie blogowej Tumblr. Według ustaleń, Tadeusz T. dwukrotnie logował się w serwisie w lutym 2014 roku. Skopiował zdjęcia z cudzego bloga i przeniósł je na swoje konto. Miastecka prokuratura oskarżyła go o posiadanie pornografii dziecięcej. Jednak sądy, najpierw rejonowy, a później odwoławczy – okręgowy uniewinniły go od tego czynu.

– Przyjęły, że oskarżony uzyskał jedynie dostęp do treści pornograficznych z udziałem małoletnich, lecz ich nie posiadał, ponieważ były zapisane na serwerze serwisu internetowego, a tego rodzaju zachowanie w ocenie sądu nie stanowiło czynu zabronionego w czasie, kiedy sprawca działał – mówi Oskar Krzyżanowski, zastępca prokuratora rejonowego w Miastku. Prokurator rejonowy w Miastku nie zgodził się z tymi rozstrzygnięciami i skierował kasację do Sądu Najwyższego.

Ten w całości podzielił argumentację prokuratora i uchylił oba wyroki, przekazując sprawę do ponownego rozpoznania w Miastku. Sąd Najwyższy uznał, że posiadaczem treści pornograficznych jest nie tylko ten, kto dysponuje ich nośnikiem, ale również ten, kto za pośrednictwem systemów informatycznych uzyskał dostęp do takich treści. Natomiast korzystając z narzędzi informatycznych, które pozwalają na przetwarzanie i przekazywanie danych, staje się, w ramach sieci informatycznej, ich faktycznym dysponentem

Bogumiła Rzeczkowska

Dziennikarstwo jest moją pasją i sposobem na życie. Od wielu lat relacjonuję procesy sądowe i piszę o sprawach kryminalnych. Zaglądam też do usteckiego ratusza, by sprawdzić, co ważnego dzieje się w moim mieście. Jednak najbardziej lubię podróże w czasie, a moją ulubioną stacyjką jest Powojenna Ustka. Piszę o pierwszych ustczanach, o radosnych wydarzeniach, które tu się rozegrały, ale i o zapomnianych dramatach. Jestem wielbicielką starych fotografii, archiwaliów i oczywiście bibliotek cyfrowych, które przywracają pamięć i pozwalają, by przetrwała w następnych pokoleniach.          

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.