Budowa stoczni produkcyjnych jest nieracjonalna [ROZMOWA]

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Mehring
rozmawiał Jacek Klein

Budowa stoczni produkcyjnych jest nieracjonalna [ROZMOWA]

rozmawiał Jacek Klein

Z Władysławem Jaszowskim, publicystą morskim, rozmawia Jacek Klein.

Rząd realizuje projekt budowy wielkiej grupy stoczniowej. Państwowe fundusze przejęły pozostałości po stoczni szczecińskiej, Państwo jest właścicielem kilku stoczni remontowych. Polska Grupa Zbrojeniowa zapewne przejmie Stocznię Marynarki Wojennej. Spekuluje się nawet o przejęciu gdańskiej stoczni. To dobry kierunek?

Odpowiem pytaniem na pytanie: W obecnej sytuacji gospodarczej zdecydowałby się pan na odbudowę, a właściwie budowę nowych kopalń węgla?

Nie.

To samo, moim zdaniem, jest z przemysłem okrętowym. Rachunek ekonomiczny nie uzasadnia odbudowy, a właściwie, chcę to podkreślić - budowy nowego potencjału produkcyjnego polskich stoczni. Dlaczego kiedyś polskie stocznie produkcyjne wpadły w tarapaty? Bo nie wytrzymały konkurencji pod względem wydajności, kosztów produkcji i zatrudnienia ze stoczniami azjatyckimi. Aby mieć pieniądze na wynagrodzenia dla pracowników, musiały brać nierentowne kontrakty. Dzisiaj transportowa branża morska jest w odwrocie. Brakuje ładunku do przewiezienia, zatem jest nadpodaż tonażu, sięgająca nawet 30 procent. Zdarza się, że 10-letnie statki, przecież nowe, kontenerowce, masowce idą na sznurek lub złom. Nawet na rynku remontowym jest ciężko, co dopiero na produkcyjnym. Taka sytuacja utrzyma się jeszcze przez kilka lat. Może potem rynek się ożywi, ale czy na tyle, aby reaktywowane stocznie miały pracę? W takiej rzeczywistości budujemy produkcyjne stocznie, kiedy na świecie ich liczba spadła o połowę. Po co? Po to, aby zbudować dwa promy dla PŻB, bo tylko o takim kontrakcie jest na razie mowa. Możemy mieć powtórkę z historii, wielkie molochy stoczniowe, które będą brać nierentowne kontrakty, aby utrzymać obiecane miejsca pracy.

Stocznie mają produkować zaawansowane technologicznie statki dla branży offshore. Odrodzić ma się także zbrojeniowy przemysł okrętowy.

Przemysł offshore jest obecnie w odwrocie. Baryłka ropy naftowej kosztuje teraz około 50 dolarów. Może drożeć do 55-60 dolarów, ale inne prognozy mówią, że może stanieć do 35 dolarów. Koncerny ograniczają inwestycje w nowe instalacje wydobywcze, tym samym spadają zamówienia na specjalistyczne statki. Może więcej ich jest w branży energetyki wiatrowej, ale i tutaj apogeum inwestycji mamy chyba już za sobą. Szanse na pozyskanie wielkiego strumienia kontraktów z zagranicy są, według mnie, małe. Krajowe firmy nowych mocy stoczniowych nie zatrudnią. Jeden Petrobaltic statków nie zamówi, a projekty morskich farm wiatrowych to na razie tylko życzenia na papierze.

Proszę także mieć na uwadze, że wartość nowoczesnego statku to w 80 proc. jego wyposażenie. W 20 proc. to koszt stali. My w zasadzie nie mamy firm zajmujących się produkcją tego wyposażenia. Cegielski stracił licencję i nie buduje już silników. Systemy elektroniczne, sterowania, nawigacyjne, napędy pochodzą z zagranicy. Tutaj są tylko montowane. Mówienie o tym, że w Szczecinie budowane będą okręty podwodne, to jakaś bzdura. Także Stocznia Marynarki Wojennej nie ma takiej technologii. Nawet z budową nawodnych okrętów jest problem, co widać na przykładzie Ślązaka. Dlaczego kilka lat temu resort obrony zdecydował się podpisać kontrakt na budowę Kormorana z prywatną stocznią, jaką jest Remontowa Shipbuilding? Bo dawała ona przynajmniej gwarancję ukończenia go.

No właśnie, są stocznie prywatne, które działają od lat na rynku. Dla państwowych zabraknie miejsca?

Przemysł okrętowy w Polsce doszedł do pewnego pułapu, na którym może egzystować. Funkcjonującym stoczniom udaje się walczyć o zamówienia, ale łatwo nie jest. Dobrym rozwiązaniem jest obowiązująca od początku roku ustawa stoczniowa. Jak ktoś chce budować statki, to może skorzystać z ulg w niej zapisanych. Ale zapowiedzi budowy wielkiej grupy stoczniowej produkującej statki i okręty to działania polityczne, nie ekonomiczne.

rozmawiał Jacek Klein

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.